Classical Music Forum banner

Arrau - Nokturny Chopina

6.3K views 17 replies 12 participants last post by  Animal the Drummer  
#1 ·
Wczoraj zgrałem swój zestaw LP Nokturnów Chopina (Philips 6747 485) i słucham rezultatu. Arrau sprawia, że te utwory są o wiele mroczniejszym napojem niż ktokolwiek inny, kogo słyszałem, z wyjątkiem Weissenberga - a Weissenberg jest pod innym względem bardzo odmienny w swoim wpływie na mnie; ta różnica oznacza, że mam dwa do których mogę pójść, co? W każdym razie, żadna 'muzyka salonowa' w tych interpretacjach.

Oto link do Amazonu do aktualnego wydania CD:

http://www.amazon.com/Chopin-Noctur...0005IB57/ref=sr_1_1?s=music&ie=UTF8&qid=1387070695&sr=1-1&keywords=arrau+chopin

Recenzje również warto przeczytać. Obejmują one temat lepiej niż ja.
 
#13 ·
Uwielbiam Nokturny Arrau. Kilka lat temu zrobiłem swego rodzaju duże badanie kompletnych zestawów i ze zdumieniem stwierdziłem, że większość pianistów traktuje te utwory jako nocne bombonierki. Arrau dostrzega, że w ciemności dużo się dzieje.
Będę musiał wypróbować Arrau tutaj! Pamiętam, że ostatnim razem, gdy słuchałem nokturnów Chopina, czułem się dokładnie tak samo - "nocne bombonierki" (chociaż wyraziłeś to o wiele lepiej, wspaniała fraza!)...
 
  • Like
Reactions: Karafan1989
#3 ·
Arrau jest niesamowity. Jedyną rzeczą, która mnie denerwuje, jest syczenie w nagraniu... to przeszkadza mi szczególnie w muzyce solowej. Rozpieszczony doskonałymi nagraniami fortepianowymi z czarnym tłem, trudno mi zaakceptować mniej... Ale mimo wszystko Arrau jest jednym z moich ulubionych pianistów. Bardzo lubię też Simona i Moraveca.
 
#7 ·
^ ^W powyższym poście jest kilka błędów i za późno, żeby go edytować - potraktujcie to więc jako poprawkę i przestrogę (ustalcie fakty!). Nie chcę wprowadzać w błąd smarkaczy (starzy i tak są już całkowicie wprowadzeni w błąd). 1) Okno spektrogramu w GoldWave ma opcję wyświetlania skali częstotliwości - znalazłem ją wczoraj. 2) Ta skala mówi mi, że inżynier ustawił filtr dolnoprzepustowy dla płyt LP na ~16 kHz - co powinno umożliwić gwizd nosa; po prostu go nie słyszałem. 3) Nieważne, jakie masz 'opcje', chyba że masz możliwość samodzielnego przetwarzania dźwięku. No. Moje sumienie nie jest czyste, ale jest czystsze niż minutę temu.
 
#8 · (Edited)
"'Muzyka salonowa' -- ma dość skromne wymagania techniczne, a jednocześnie ma brzmieć o wiele bardziej efektownie niż jest to potrzebne w jej realizacji. Podążała również za każdym lekkim i przemijającym kaprysem kapryśnego 'modnego gustu'"

Powyższe to fragment, nieco zmodyfikowany, wypowiedzi mojego przyjaciela i kolegi do podobnego komentarza na temat Liszta, tj. że duża część Liszta to 'muzyka salonowa'.

To samo można powiedzieć o Chopinie, że pod względem wymagań technicznych i głębi samej muzyki, nic z tego w żaden sposób nie jest 'muzyką salonową'. Oddanie tego w ten sposób, a nawet z odrobiną tego lekkiego i subtelnego sposobu, to całkowite niezrozumienie Chopina.

Chopin jest mroczny, odważny, harmonicznie dziki -- i to o wiele bardziej niż tylko trochę awangardowy jak na swoje czasy: jest pod tym względem gruntownie 'nowoczesny'. Z prawdziwym zrozumieniem tego, czym była i wciąż jest muzyka Chopina, wcale nie jest trudno (z wymaganym technicznym arsenałem w skrzynce narzędziowej wykonawcy, oczywiście) sprawić, by brzmiała, nawet dzisiaj, mrocznie, dziko, 'nowocześnie' i wszystkim, tylko nie 'salonowo'.

Pokolenia pokochały Chopina -- przez pokolenia błędnych interpretacji -- jako Chopina kwiecistego, słodkiego, ckliwego, sentymentalnego, ładnego -- bah!

Mam wrażenie, że Chopin, zwłaszcza w jaki sposób tak wielu mniej profesjonalnych i prawie wszyscy amatorzy go oddają, jest najbardziej powszechnie i często niezrozumianym i błędnie wykonywanym z kompozytorów większych dzieł fortepianowych. Arrau i ci nieliczni, którzy oddają go mrocznego, dzikiego i dalekiego od słodkiego i kwiecistego (w tym nokturny), to ci, którzy robią to dobrze.
 
#14 ·
Próbowałem polubić Nokturny Arrau, ale jego podejście brzmi pretensjonalnie. Rubato jest tego dobrym przykładem, ponieważ uważam, że jest nieco przesadzone. Arrau próbuje użyć rubato, aby uczynić muzykę bardziej ekspresyjną i jest to widoczne w pierwszych kilku taktach Op. 9/1. Rubinstein i Moravec nie stosują takiego podejścia. Zamiast tego używają dynamiki. To, co naprawdę lubię w nagraniu Moraveca, to jego użycie ciszy.
 
#16 ·
Zgadzam się z podejściem Arrau. Nie znam jeszcze wersji Moraveca, ale wolę mojego Chopina "czystego", à la Rubinstein.
Następnie wypróbuj nagrania z jednej płyty CD na Testament w wykonaniu wspaniałego angielskiego pianisty Solomona. Najlepszy Chopin, jakiego kiedykolwiek słyszałem, więc szkoda, że to wszystko, co po nim zostało.