Cherubini - udało mu się rozwiązać wszystkie kanony zagadek Padre Martiniego, jako pierwszy. Jego dzieła kontrapunktyczne są absolutnie zapierające dech w piersiach, chociaż żadne z jego dzieł nie jest tak powszechne.
Można usłyszeć wspaniały polifoniczny kontrapunkt w Chant Sur La Mort De Haydn.
Jedna masywna fuga po drugiej w jego Missa Solemnis d-moll, "Per il Principe Esterházy", chociaż fuga w ruchu Cum Sancto Spiritu jest moją ulubioną w tym dziele.
Mimo to, być może najbardziej niezwykłym złożonym kontrapunktem w Cherubinim jest jego monumentalne Credo a 8, dla którego nie ma nagrania, które byłoby dla mnie dostępne. Przynajmniej mam partyturę do przestudiowania.
Edycja: Trudno mi wyobrazić sobie kogoś bardziej dogmatycznego w kwestii zasad kontrapunktu i harmonii niż Cherubini. Jeśli jakaś konkretna modulacja została uznana przez starożytnych za nieelegancką, przestrzegał jej bardzo ściśle. Główne innowacje harmoniczne były w zasadzie dla niego anatemą, chociaż innowacja
per se nie była dla niego heretycka. To, co mnie zadziwia, to majestatyczna muzyka, którą tak zaciekły pedant konsekwentnie tworzył. Niewiele jest jego muzyki, która mnie nie porywa: być może tylko jego ostatnia opera Ali Baba.