Classical Music Forum banner

150 najlepszych symfonii polecanych przez TC

161K views 1.3K replies 60 participants last post by  Don Fatale  
#1 ·
Ten wątek jest córką wątku TC 100 Opera, który jest obecnie aktywny na podforum Opera:
TC Opera 100

Jeśli nie chcesz klikać w link, oto krótki zarys:
- członkowie TalkClassical, którzy lubią muzykę orkiestrową i symfonie, mogą dojść do porozumienia w sprawie 100 najlepszych symfonii
- powinno to prowadzić do ciekawej debaty i dyskusji, tak jak to miało miejsce w wątku Opera
- lista może być wykorzystana jako punkt wyjścia dla nowicjuszy w świecie muzyki orkiestrowej

Ponownie, niektórzy ludzie nie lubią list i ankiet. Rozumiem to i szanuję, ale proszę powstrzymać się od zamieszczania tutaj swoich krytyk. Pomysł ten został wypróbowany i przetestowany, a aktywna dyskusja i pozytywny udział są obecnie w toku na podforum Opera - mam nadzieję, że uda nam się stworzyć podobne środowisko i zakończyć z wynikiem, który nie rozczaruje zbyt wielu osób.

Zanim rozpocznę procedury nominacyjne, dam wam wszystkim trochę czasu na zgłaszanie komentarzy lub sugestii, ale także na oszacowanie poziomu uczestnictwa, jakiego mogę się spodziewać.

Dajcie się usłyszeć!
 
#2 ·
Ucieszyłem się, że nazwaliście to 'Najbardziej polecane symfonie' zamiast 'Najlepsze' symfonie. Regularnie udzielam się na innym rodzaju forum, gdzie są niezliczone pytania typu 'które jest najlepsze', które doprowadzają nas, poważnych miłośników muzyki, do stanu zaawansowanej rozpaczy.

Z przyjemnością wezmę udział, głównie dlatego, że każda lista nominacji, którą przedstawię, prawdopodobnie zawierałaby kilka ważnych, ale niedocenianych dzieł, zasługujących na szerszy obieg. Z przerażeniem patrzyłbym na listę, która po prostu powtarza 100 ULUBIONYCH symfonii. 'Ulubione', 'sławne' i 'znane' nie zawsze oznaczają wysoką jakość. Istnieją desperacko nadużywane symfonie (niektóre wspaniałe, niektóre mniej wspaniałe) i wszystko, co pomaga utrwalać ten smutny stan rzeczy, nie byłoby przeze mnie oklaskiwane.

Pracuję w branży muzyki klasycznej od ponad 30 lat i ciężko walczyłem, aby nakłonić ludzi do słuchania poza tym, co 'wiedzą' (w końcu nie wiedzieli NIC!). Dlatego każde forum, które zwraca uwagę na wspaniałe dzieła (w tym przypadku symfonie - moja 'specjalność'), może być tylko dobre.

Oddaję na ciebie głos!
 
#3 ·
Cieszę się,

Oczywiście staramy się stworzyć listę, która jest reprezentatywna i dlatego powinna zawierać wiele symfonii, które mogą być uważane za zbyt popularne, ale mimo to zajmują ważne miejsce w repertuarze. Duża liczba plakatów na TC wykazuje dużą wiedzę, więc jestem dość pewien, że możemy również uzyskać inteligentną listę, a nie to, co opisujesz. I tak, mam nadzieję, że uda nam się przemycić kilka niedocenianych dzieł! Wiem, że mam kilka, które chcę zobaczyć włączone.
 
#4 ·
Nie wiem wystarczająco dużo o symfoniach, aby sensownie uczestniczyć, prawdopodobnie po prostu nauczę się od specjalistów. Znam się o wiele bardziej na operze i byłem aktywnym uczestnikiem wątku z najlepszymi polecanymi operami. Tak, wybór słowa "polecane" był tam przedmiotem debaty i na szczęście przeważył, ponieważ "najlepsze" jest subiektywną i wprowadzającą w błąd etykietą. To, co zrobiliśmy w innym wątku, to zaproponowanie tych oper, które członkowie forum operowego jako grupa "polecają", co ma o wiele więcej sensu.

Sposób, w jaki postępowaliśmy w wątku operowym, polega na rozważaniu grup po dziesięć. Zatem dla 1-10 każdy członek nominuje 5, a następnie punkty są przypisywane do ich względnej pozycji (1=5 punktów, 2=4 punkty itp.), a my dajemy członkom dwa dni na zgłoszenie swoich nominacji. Następnie punkty są sumowane i ustalana jest pierwsza grupa 10, z dodatkowymi głosami rozstrzygającymi w razie potrzeby. Niektóre opery z dużą liczbą punktów, które nadal nie znalazły się w pierwszej 10, automatycznie kwalifikowałyby się do następnej grupy (11-20), podczas gdy inne z niską liczbą punktów zostałyby odrzucone (ale nic nie powstrzymuje członków przed ponownym nominowaniem ich do następnej grupy). Następnie rozważalibyśmy następną grupę z kilkoma już zakwalifikowanymi, a pozostałe miejsca zostałyby rozstrzygnięte w kolejnej rundzie pięciu nominacji. Mam nadzieję, że to nie jest zbyt skomplikowane, ludzie mogą skonsultować wątek operowy, aby zobaczyć, jak to się robi (obecnie pracujemy nad grupą 21-30).

OK, więc, myślę, że nadal chciałbym wziąć udział przynajmniej raz, a potem wycofać się i uczyć się od was, więc z perspektywy osoby quasi-laika 9. i 5. Beethovena oraz 5. Czajkowskiego otrzymałyby moje 1-2-3, następnie Symfonia Fantastyczna Berlioza byłaby moją 4, a 6. Mahlera byłaby moją 5.
 
#13 ·
Nie wiem wystarczająco dużo o symfoniach, żeby sensownie uczestniczyć, prawdopodobnie po prostu nauczę się od specjalistów. Znam się o wiele lepiej na operze i jestem aktywnym uczestnikiem wątku z najlepszymi polecanymi operami. Tak, wybór słowa "polecane" był tam przedmiotem debaty i na szczęście przeważył, ponieważ "najlepsze" to subiektywna i wprowadzająca w błąd etykieta. To, co zrobiliśmy w innym wątku, to zaproponowanie tych oper, które członkowie forum operowego jako grupa "polecają", co ma o wiele więcej sensu.

Sposób, w jaki postępowaliśmy w wątku operowym, polega na rozważaniu bloków po dziesięć. Zatem dla 1-10 każdy członek nominuje 5, a następnie punkty są przypisywane do ich względnej pozycji (1=5 punktów, 2=4 punkty itp.), a my dajemy członkom dwa dni na zgłoszenie swoich nominacji. Następnie punkty są sumowane i ustalany jest pierwszy blok 10, z dodatkowymi głosami w przypadku remisu, jeśli to konieczne. Niektóre opery z dużą liczbą punktów, które nadal nie znalazły się w pierwszej 10, automatycznie kwalifikowałyby się do następnego bloku (11-20), podczas gdy inne z niską liczbą punktów zostałyby odrzucone (ale nic nie powstrzymuje członków przed ponownym nominowaniem ich do następnego bloku). Następnie rozważalibyśmy następny blok z kilkoma już zakwalifikowanymi, a pozostałe miejsca zostałyby rozstrzygnięte w kolejnej rundzie pięciu nominacji. Mam nadzieję, że to nie jest zbyt skomplikowane, ludzie mogą skonsultować wątek operowy, aby zobaczyć, jak to się robi (obecnie pracujemy nad blokiem 21-30).

OK, więc, myślę, że nadal chciałbym wziąć udział przynajmniej raz, a potem wycofać się i uczyć od was, więc z perspektywy quasi-laika 9. i 5. Beethovena oraz 5. Czajkowskiego otrzymałyby moje 1-2-3, następnie Symfonia Fantastyczna Berlioza byłaby moją 4, a 6. Mahlera byłaby moją 5.
Uważam, że najpierw nominowaliśmy opery, które naszym zdaniem zasługiwały na pierwsze miejsce, a następnie wyciągnęliśmy z nich osobiste rankingi.

Osobiście jestem również przeciwny ograniczeniom. Myślę, że mamy do tej pory dobrą liczbę użytkowników zainteresowanych nowszymi dziełami, więc kwoty nie będą konieczne. Jedna sugestia, chociaż, może być konieczna pewna dyskusja, aby upewnić się, że organizujecie swoje głosy razem. W przeciwnym razie prawdopodobnie każdy z was nominuje inne symfonie, które następnie nie dostaną się z tylko jednym głosem.
 
#5 ·
Ciekawy temat. Jest jednak problem w odniesieniu do bardziej egzotycznego repertuaru symfonii, ponieważ wielu nie będzie miało szansy posłuchać symfonii, które nie były często nagrywane, a ludzie nie mają takich samych odniesień... Sugeruję przynajmniej, aby ludzie mieli trochę czasu na refleksję podczas tego procesu - aby ponownie usłyszeć niektóre utwory, a nawet zdobyć utwory wcześniej im nieznane... I żeby wyniki nie były produkowane zbyt szybko.
100 to jednak duża liczba i daje miejsce na niektóre mniej znane utwory / preferencje tylko kilku osób, jak sądzę...
 
#6 ·
Cóż, jak zauważył Almaviva, generalnie dajemy dwa dni na każdą nawias i jest dużo miejsca na rozmowy i debatę. Debaty te można by argumentować, że służą "lobbowaniu" twoich wyborów lub podnoszeniu świadomości.

Z drugiej strony, czy egzotyczne symfonie, które prawie nie zostały nagrane, mają uzasadnione roszczenie do listy 100 najlepszych rekomendacji?
 
#7 · (Edited)
Przepraszam, przeoczyłem dwa dni wspomniane przez Almavivę.

Utwory takie jak Tubin V, Langgaard X czy Hovhaness "St. Vartan" są natychmiast uderzające i romantycznie atrakcyjne, również melodycznie - i wydaje się częściowo kwestią przypadku, że zostały nagrane tylko 2-3 razy, choć być może wpływ na to miał również fakt, że opinia publiczna ma w końcu naturalnie ograniczony apetyt na liczbę nowych dzieł / ciągłe poszerzanie repertuaru...

Szkoda by mi było, gdyby kompozytorzy tacy jak ci zostali utopieni w kaskadach, powiedzmy, wczesnych symfonii Haydna lub Mozarta, które zostały nagrane znacznie więcej razy... Dotyczy to również nowszego repertuaru, takiego jak na przykład Rochberg, Carter, Sessions, Schnittke itp., żeby wymienić kilku...

Na szczęście na YouTube jest teraz również sporo dostępnego repertuaru.

Być może można by ograniczyć liczbę symfonii do, powiedzmy, 5 na kompozytora... ??? I wprowadzić minimum, powiedzmy, 15 z XX wieku ???
 
#699 ·
Właśnie przejrzałem ten wątek, być może musimy przypomnieć sobie niektóre z wczesnych dzieł, które wydają się być zapomniane:
Dzieła takie jak Tubin V, Langgaard X lub Hovhaness "St. Vartan"

Dotyczy to również nowszego repertuaru, jak na przykład Rochberg, Carter, Sessions, Schnittke itp., żeby wymienić tylko kilka...
Dobrze znani lub "ważni" kompozytorzy symfonii, jak na przykład Borodin, Liszt, Ives, Skriabin, Messiaen, Berio, Honegger, Martinu, Schnittke, a nawet tylko próbka tych z zasadniczo dużą produkcją symfoniczną, jak Langgaard, Holmboe, Tubin, Gloria Coates, Boccherini lub Miaskowski itp. ...
Cóż, Messiaen, Liszt, Martinu i Honegger dali radę. Pozostali zyskują znaczne poparcie, Skriabin, Miaskowski, Schnittke, Tubin, Langgaard zostały niedawno poruszone.

Poniższe pochodzi z pierwszych dwóch stron:

4. Gorecki 3
5. Martinu 6. Opiera się to szczególnie na nagraniu Neumanna. Mniej "heroiczne" i oczywiście bardziej współczesne niż pozostałe 4 wymienione, bardzo zróżnicowane i czasami z, powiedzmy, janáčkowską, rapsodyczną świeżością.
Podziwiam waszą determinację, chłopaki! Nominujecie tę samą symfonię przez całe 50 stron tego wątku :tiphat:
 
#8 ·
Jestem gotów omówić te limity i kwoty, ale uważam, że należy również wysłuchać opinii innych.

W każdym razie współczuję Państwa sprawie i prawdopodobnie zagłosowałbym na niektóre z wymienionych przez Państwa symfonii, choć na niskim etapie na liście. Gdyby jeszcze jedna osoba miała głosować z nami, najprawdopodobniej wystarczyłoby to do zagwarantowania ich wyboru.
 
#9 ·
Oczywiście, jestem otwarty na inne opinie.

Musiałbym się zastanowić, czy ci, których wymieniłem, są najlepsi spośród wymienionych kompozytorów; jeśli chodzi o Langgaarda, IV i VI są również pewnymi możliwymi kandydatami do wyboru; po prostu przedstawiłem kilka ogólnych przemyśleń... :)
 
#11 ·
Po pierwsze, pozwólcie, że powiem, że to świetny pomysł i zamierzam wziąć w nim udział.

Zamiast mówić, że powinniśmy uwzględnić pewną liczbę utworów z epoki nowożytnej, dlaczego nie powiedzieć, że każdy nawias potrzebuje co najmniej jednego przedstawiciela z 3 głównych epok z literaturą symfoniczną (klasycyzm, romantyzm, modernizm/postmodernizm)? Pomijam barok, ponieważ symfonia, jaką znamy dzisiaj, powstała dopiero w epoce klasycznej, ale oczywiście jest to otwarte do dyskusji.
Problem, który widzę, polega jednak na tym, że niektórzy kompozytorzy/dzieła są "na granicy" pod względem tego, do jakiej epoki stylistycznej należą. Czy Beethoven i Schubert należą do epoki romantyzmu czy klasycyzmu? A co z Rachmaninoffem i Sibeliusem, którzy komponowali symfonie w epoce nowożytnej, ale stylistycznie należą bardziej do epoki romantyzmu?
Myślę, że musimy dojść do porozumienia w takich kwestiach, zanim przystąpimy do działania. A może po prostu łatwiej jest nie mieć żadnych kwot ani ograniczeń co do tego, jakie utwory mogą być nominowane w danym nawiasie.
 
#45 ·
Zamiast mówić, że powinniśmy uwzględnić pewną liczbę utworów z epoki nowożytnej, dlaczego nie powiedzieć, że każdy nawias potrzebuje co najmniej jednego przedstawiciela z 3 głównych epok literatury symfonicznej (klasycznej, romantycznej, nowoczesnej/postmodernistycznej).
We wszystkim jestem przeciwny dyskryminacji, pozytywnej lub negatywnej, i 'kwotom'. Rekomendacje ludzi powinny być wolne od ograniczeń, z jakiej epoki historycznej mogą pochodzić. Te 'epoki' zostały w każdym razie sztucznie przyklejone do historii muzyki w latach 20. i nie mają miejsca na forum takim jak to. Rekomendacje powinny być dokonywane wyłącznie na podstawie zasług.
 
#12 ·
Nie sądzę, żeby powinny istnieć ograniczenia dotyczące epoki ani niczego w tym rodzaju. Zrujnowałoby to całą przesłankę, czyli najlepiej polecane symfonie. To nie są najlepiej polecane symfonie, pod warunkiem że jest 15 nowoczesnych, 40 romantycznych i 45 klasycznych. Chodzi tylko o to, które symfonie naszym zdaniem powinny znaleźć się na liście. Wyeliminowałoby to również potrzebę kłócenia się o to. Nie widzę powodu, aby wprowadzać "kwoty" (chociaż zgadzam się z ograniczeniem do 5 na kompozytora, więc Haydn, Mozart i Beethoven nie będą nieuzasadnienie dominować na liście, jak z pewnością by to zrobili...). Jestem za.
 
#24 · (Edited)
Nie sądzę, żeby miały istnieć ograniczenia dotyczące epoki ani niczego w tym rodzaju. Zrujnowałoby to całą przesłankę, czyli najlepsze polecane symfonie. To nie są najlepiej polecane symfonie, pod warunkiem, że jest 15 nowoczesnych, 40 romantycznych i 45 klasycznych. Chodzi tylko o to, które symfonie naszym zdaniem powinny znaleźć się na liście. Wyeliminowałoby to również potrzebę kłótni na ten temat. Nie widzę powodu, aby wprowadzać "kwoty" (chociaż zgadzam się z ograniczeniem do 5 na kompozytora, więc Haydn, Mozart i Beethoven nie zdominują w sposób nieuzasadniony listy, jak z pewnością by to zrobili...). Jestem za.
World, właśnie sobie zaprzeczyłeś.
 
G
#18 ·
Zgadzam się również z tym, aby nie nakładać ograniczeń. Wydaje się to trochę sprzeczne z intuicją, aby ograniczać to, co ludzie mogą polecać. Jeśli w jakiś sposób zniekształcimy to, aby faworyzować uwzględnianie bardziej niejasnych dzieł, czy będzie to naprawdę odzwierciedlać nasze najlepsze rekomendacje? 6 symfonii Beethovena jest w stałej rotacji na moich listach odtwarzania - gdybym miał komuś polecić symfonie, nie wyciąłbym żadnej z nich, ponieważ osiągnąłem cytat dla tego kompozytora.
 
#19 ·
Dzięki i przypomnienie dla wszystkich, którzy się 'zgłosili' do tej pory; każda runda głosowania będzie trwać około 48 godzin, więc upewnij się, że sprawdzasz często, aby głosować!
 
#20 ·
Dawno temu, kiedy zacząłem zliczać głosy w tym wątku, prawdopodobnie moim największym żalem było to, że ZBYT MAŁO symfonii Haydna zostało wspomnianych. Problem oczywiście polegał na tym, że osoby, które miały tendencję do polecania symfonii Haydna, były znacznie mniej skłonne do ograniczenia się do kilku do rozważenia. Było tak wiele do wyboru, że w pewien sposób rozcieńczyli swoje głosy pewnym poparciem typu scattershot.

Zazwyczaj nie jestem fanem kategorycznego powstrzymywania się - ale myślę, że są chwile, kiedy może mieć sens, aby trochę poćwiczyć... i teraz może być jeden z tych momentów.

Tutaj po prostu burza mózgów. Proszę traktować mój post jako wkład zaniepokojonego członka - NIE noszę tu mojego kapelusza 'Moderatora';)

(Jako wstępna myśl...) co powiesz na 100 symfonii - ale PRZYNAJMNIEJ 10 musi być napisanych przed 1800 rokiem (aby Haydn nie został oszukany), a PRZYNAJMNIEJ 20 musi być napisanych po 1900 roku? Od 1900 roku minęło ponad 100 lat historii muzyki - a 20 nie wydaje się być minimalnym minimum. Jeśli już, to prawie na pewno trochę mało...
 
#21 ·
To rodzaj konfliktu między lewicą a prawicą:

Prawica. Czy uważasz, że wolny rynek, a w tym przypadku sami członkowie, zdołają niezależnie dotrzeć do najlepszej listy?

LUB

Lewica. Czy uważasz, że musimy wybrać system, który następnie powinien za nas decydować?

W tym przypadku skłaniam się ku prawicy.
 
#22 · (Edited)
Odnośnie wolnego rynku: Jeśli weźmiemy dużą porcję najlepiej sprzedających się, dużych pozycji

- powiedzmy 12 wybranych Haydnów, 6 Mozartów, 9 Beethovenów, 3 Schuberty, 2 Mendelssohny, 4 Schumannów, 4 Brahmsy, 2 Berliozy, 7 Czajkowskich, 7 wybranych Brucknerów, 9 Dvoraków, 10 Mahlerów, 3 Rachmaninowów, 10 wybranych Szostakowiczów, 3 Prokofiewów, 3 Sibeliusów, 3 Nielsenów, 2 Elgarów, 4 wybranych V-Williamsów

- to będziemy mieli już około 103 symfonii - i nie będzie miejsca na nic innego. To nawet nie obejmuje wielu znanych lub "ważnych" kompozytorów symfonii, takich jak na przykład Borodin, Liszt, Ives, Skriabin, Messiaen, Berio, Honegger, Martinu, Schnittke, a nawet tylko próbki tych z zasadniczo dużą produkcją symfoniczną, takich jak Langgaard, Holmboe, Tubin, Gloria Coates, Boccherini czy Miaskowski itp. ...

Czy symfonie, powiedzmy Schumanna, mają numer 29, 41 czy 67 na liście TC, prawdopodobnie nie będzie miało to większego znaczenia dla nikogo?

Oczywiście nikt z nas tak naprawdę nie zna na pamięć setek nagranych symfonii (właściwie musi ich być co najmniej 1500 różnych nagranych, zgaduję, co jest prawdopodobnie nawet zbyt niską liczbą), ale powyższa lista podstawowa jest dość dobrze znana wielu osobom i czy nie powinno tu być również elementu potencjalnej eksploracji i poszerzania perspektywy?

Dlatego należy ustalić pewnego rodzaju limit dla każdego kompozytora - lub przynajmniej plakaty powinny to wziąć pod uwagę...

Podczas gdy dla mnie jest w porządku, jeśli kwota dla okresów / stylów zostanie zniesiona, ponieważ większość plakatów nie uważa tego za konieczne. (Zostało to jednak napisane przed powyższym wpisem - oczywiście podoba mi się pomysł 20 po 1900 roku - a może nawet 5 - 10 po 1930 roku !!!)
 
#25 ·
Odnośnie wolnego rynku: Jeśli weźmiemy dużą część głównych bestsellerów

- powiedzmy 12 wybranych Haydnów, 6 Mozartów, 9 Beethovenów, 3 Schuberty, 2 Mendelssohny, 4 Schumannów, 4 Brahmsy, 2 Berliozy, 7 Czajkowskich, 7 wybranych Brucknerów, 9 Dworzaków, 10 Mahlerów, 3 Rachmaninowów, 10 wybranych Szostakowiczów, 3 Prokofiewów, 3 Sibeliusy, 3 Nielsony, 2 Elgary, 4 wybranych V-Williamsów

- to będziemy mieli już około 103 symfonii - i nie będzie miejsca na nic innego. To nawet nie obejmuje wielu znanych lub "ważnych" kompozytorów symfonii, takich jak na przykład Borodin, Liszt, Ives, Skriabin, Messiaen, Berio, Honegger, Martinu, Schnittke, a nawet tylko próbki tych z zasadniczo dużą produkcją symfoniczną, takich jak Langgaard, Holmboe, Tubin, Gloria Coates, Boccherini czy Myaskovsky itp. ...

Czy symfonie, powiedzmy Schumanna, mają numer 29, 41 czy 67 na liście TC, prawdopodobnie nie będzie miało to większego znaczenia dla nikogo?

... Oczywiście, nikt z nas tak naprawdę nie zna na pamięć setek nagranych symfonii (właściwie musi ich być co najmniej 1500 różnych nagranych, zgaduję, co jest prawdopodobnie nawet zbyt niską liczbą), ale powyższa lista podstawowa jest dość dobrze znana wielu osobom i czy nie powinno tu być również elementu potencjalnej eksploracji i poszerzania perspektywy?

Dlatego należy ustalić pewien limit dla każdego kompozytora - lub przynajmniej plakaty powinny to wziąć pod uwagę ...

Podczas gdy dla mnie wszystko jest w porządku, jeśli kwota dla okresów / stylów zostanie zniesiona, ponieważ większość plakatów nie uważa tego za konieczne. (Zostało to jednak napisane przed powyższym wpisem - oczywiście podoba mi się pomysł 20 po 1900 roku - a może nawet 5 - 10 po 1930 roku !!!)
Być może lekarstwem na twoje punkty byłoby sporządzenie listy 150 najlepszych polecanych symfonii.
 
#23 ·
Dla większości ludzi, zgadzam się, nie miałoby znaczenia, jaki numer dostaje symfonia. Ważne jest, do której kategorii należy. Czy jest to top 10, top 15 czy top 50 symfonia? Potrzebny jest więc wysoki stopień precyzji.
 
#28 ·
Dlaczego nie zrobić osobnej listy 100 najlepszych dla każdej epoki - klasycznej, romantycznej i nowoczesnej/współczesnej? Byłoby to bardziej interesujące i pozwoliłoby osobom, które więcej wiedzą o jednej lub drugiej epoce, na bardziej owocny wkład. To bardziej skomplikowane, ale ostatecznie dałoby nam więcej miejsca na manewry, aby wpuścić mniej popularnych ludzi - nie widzę sensu w liście starych wiarusów. Kogo obchodzi lista 100 najlepszych, która jest nudna jak flaki z olejem?...
 
#29 ·
Jak dotąd w tym wątku naliczyłem 14 potencjalnych autorów. Czy to wystarczy? Nie sądziłem.

Nie widziałem jeszcze żadnych kryteriów głosowania. Czy mamy po prostu głosować na nasze ulubione symfonie? Jeśli tak, to jak wyniki będą się różnić od analizy ogólnych danych popularności symfonii (na przykład ankiet stacji radiowych)?
 
#32 ·
Do tej pory w tym wątku liczę 14 potencjalnych współtwórców. Czy to wystarczy? Nie sądziłem.

Nie widziałem jeszcze żadnych kryteriów głosowania. Czy mamy po prostu głosować na nasze ulubione symfonie? Jeśli tak, to jak wyniki będą się różnić od przeglądania ogólnych danych popularności symfonii (na przykład ankiet stacji radiowych)?
Cześć Genoveva, właśnie otworzyłem pierwszy segment nominacji, ale z przyjemnością wyjaśnię zasady:

Bierzemy to w segmentach. Dla każdego segmentu wszyscy zostaniemy poproszeni o uszeregowanie swoich (kolejnych) pięciu najlepszych. Symfonie z największą liczbą głosów zostaną uwzględnione, remisy zostaną rozstrzygnięte za pomocą systemu punktacji rankingowej (1=5, 2=4 itp.). Z tego możemy sporządzić naszą listę dla tego segmentu, a wszelkie symfonie, które zdobyły znaczną liczbę punktów/głosów, ale się nie zakwalifikowały, automatycznie zakwalifikują się do następnego segmentu i tak dalej..

Z tych 10, które dostały się do obecnego segmentu, poprosimy Cię o wzięcie swoich 5 najlepszych i uszeregowanie ich. Z tego, używając podobnej metody do powyższej, można sporządzić ostateczny ranking dla segmentu, a następnie możemy przejść dalej.

Jhar prawdopodobnie wyjaśnił to znacznie jaśniej. Jeśli chcesz, spójrz na stronę 26(?) wątku operowego.